cze 27 2002

Odejdę...


Komentarze: 3

Ot zwykły przypadek. Znalazłam w komputerze kopię listu mojego męża do jakiejś kobiety.

Dlaczego ja nie usłyszałam od niego takich słów?

Dlaczego nawet na początku małżeństwa nie mówił, że nasza miłość daje mu siłę, Napędza do działania?

Dlaczego ja nigdy mu się nie śnię w taki sposób?

I dlaczego nie dzwoni do mnie tylko po to, żeby zapytać się jak się czuje?

Jestem już pewna...odejdę...potrzebuję tylko trochę czasu...

grzechu_warta : :
tojaniewiem
04 lipca 2002, 00:00
Czizas kurwa ja pierdole... glupi kutas... wiesz sama...
27 czerwca 2002, 00:00
...to przykre... ale czas leczy rany... 3maj siem
27 czerwca 2002, 00:00
wyrywaj od niego i to natychmiast!!!!!!!!...bo będziesz miala ze mna doczynienia:)))

Dodaj komentarz