lip 04 2002

ech...


Komentarze: 1

Kolejna kłótnia. Tym razem ubzdurał sobie, że mam kochanka. Wykrzyczałam mu, że on wcale nie chce się zmienić. Zaczał przepraszać, mówić, że coś w niego wstapiło, że nie wie co się dzieje ale naprawdę chce się zmienić. To prawda, że od czasu kiedy wrócił było całkiem miło ale ta noc znów pokazała jego prawdziwe oblicze. Jest mi ciężko ale myślę, że przeczekam kilka dni...

grzechu_warta : :
04 lipca 2002, 00:00
Ech.... Trzymaj sie cieplutko... Wyobarz sobie ze za roczek, dwa.. czytajac te Twoje zapiski bedziesz sie usmiechala... bo bedzie juz zupelnie inaczej.. i juz bedzie po wszystkim.. cokolwiek to ma oznaczac... Zobaczysz.. Trzymam mocno kciuki za Ciebie!!

Dodaj komentarz